homeschooling edukacja domowa

Homeschooling – dla kogo edukacja domowa?

Edukacja domowa

Idea nauczania dziecka w domu zyskuje w ostatnich czasach coraz większą liczbę zwolenników. Z pewnością jest to ciekawa alternatywa dla tradycyjnego sposobu nauczania. Czy każdy może z niej skorzystać? Jakie warunki trzeba spełnić, by rozpocząć naukę w zaciszu domowym? Jakie zalety niesie ze sobą i czy rodzice mogą mieć podstawy do obaw?




Na czym polega edukacja domowa

Homeschooling oznacza nic innego jak uczenie dzieci w domu, choć trzeba podkreślić, że nie zawsze musi się ono odbywać w domu w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Zajęcia edukacyjne mogą być organizowane także poza nim – w teatrze, ośrodku kultury, muzeum czy też… na łące. Wszystko zależy od pomysłu osoby prowadzącej edukację domową oraz zainteresowań dziecka. Młodego człowieka mogą uczyć zarówno jego rodzice, ale również inni rodzice, którzy decydują się na edukację domową lub po prostu wynajęci nauczyciele.

Dla kogo homescholing?

W błędzie są ci, którzy myślą, że edukacja domowa przeznaczona jest dla dzieci mających problemy zdrowotne i nie mogących uczęszczać na tradycyjne zajęcia w szkole. Rodzice takich uczniów mogą skorzystać z indywidualnego toku nauczania, co nie jest równoznaczne z edukacją domową. Nauczanie dziecka w domu nie jest również zarezerwowane tylko i wyłącznie dla najbogatszych. Jest to uprawnienie każdego rodzica. Na edukację domową decydują się zarówno pełne rodziny jak i rodzice samotnie wychowujący dzieci, ludzie wierzący jak i ateiści. Także zawartość portfela nie ma większego znaczenia.

Co sprawia, że rodzice zaczynają interesować się tą formą nauczania? Motywacje są różne. Niektórzy są przerażeni poziomem agresji w szkołach. Są rodzice, którzy zdecydowali się na homeschooling, gdy ich wrażliwe dzieci zaczynały być prześladowane prze kolegów, a szkoła nie była w stanie rozwiązać tego problemu. Inni nie chcą, by ich ciekawe świata dzieci były tłamszone przez schematyczny sposób nauczania, jaki panuje w tradycyjnej szkole. Wreszcie są i tacy rodzice, którzy mieszkają za granicą, w miejscu, gdzie nie ma polskiej szkoły, a bardzo im zależy na tym, by dziecko zdobywało wiedzę w języku polskim.

To co się liczy najbardziej, to konsekwencja i chęci rodziców. Potrzebna jest również odwaga, dobra organizacja czasu oraz podporządkowanie się celowi. Rodzic nie musi posiadać wyksztacenia pedagogicznego, choć niekiedy może mieć to znaczenie dla dyrektora decydującego o pozwoleniu na domowe nauczanie. Trzeba mieć przy tym świadomość, że nauczanie domowe oznacza ogromne zaangażowanie rodzica. Niekiedy nie obędzie się bez skorzystania z pomocy doświadczonego pedagoga w przygotowaniu planu i metod prowadzenia zajęć. Nie każdy rodzic czuje się więc na siłach, by podjąć trud związany z nauką własnych dzieci – jednak ci, którzy decydują się na to, na ogół nie żałują podjętej decyzji.

Nim zapomnimy o szkolnym dzwonku

By rozpocząć przygodę z edukacją w domu, należy spełnić wymagania, jakie na rodziców zainteresowanych tą formą kształcenia nakłada ustawa o systemie oświaty. Po pierwsze, dziecko musi być formalnie zapisane do konkretnej szkoły. Rodzic zainteresowany homeschoolingiem musi dostarczyć do dyrektora szkoły wniosek o objęcie dziecka nauczaniem domowym wraz z opinią poradni psychologiczno – pedagogicznej, oświadczeniem o zapewnieniu dziecku warunków umożliwiających realizację podstawy programowej, a także zobowiązaniem do przystąpienia przez dziecko w każdym roku szkolnym do rocznych egzaminów.   Na tej podstawie dyrektor szkoły wydaje (bądź nie), w formie decyzji, zezwolenie na spełnianie przez dziecko obowiązku nauki poza placówką oświatową.

O przewadze nauczania w domu

Niewątpliwą zaletą edukacji domowej jest to, że rodzic może dostosować tempo, materiał i sposób nauki do potrzeb i umiejętności dziecka – w końcu kto jak kto, ale rodzic zna je najlepiej. W ten też sposób rodzic może w pełnym zakresie realizować uprawnienie do wychowania dziecka oraz nauczania moralnego i religijnego zgodnie z własnymi przekonaniami.

Rodzice decydujący się na edukację domową podkreślają również, że dzięki temu dziecko uczy się w przyjaznym i dobrze znanym środowisku. Także sama nauka jest bardziej efektywna, gdyż rodzic nie traci czasu na sprawdzenie obecności, kontrolę prac domowych czy uspokajanie dziecka. W ten sposób można też wykorzystać naturalną chęć dziecka poznawania świata, odnosząc się do jego doświadczenia i jego wiedzy osobistej, a nie kompletnie oderwanych od  doświadczeń przykładów z podręcznika

Wreszcie dzięki nauce w domu można mieć realny wpływ na indywidualny rozwój dziecka. Opiekun może skupić się tylko i wyłącznie na młodym człowieku. Dziecko ma możliwość by rozwijać swoje zainteresowania w o wiele szerszym zakresie niż w szkolnych murach. Nie da się ukryć, że w tradycyjnym modelu nauczyciel mając trzydziestokilkuosobową grupę uczniów pod swoją opieką, nie jest w stanie pomóc rozwinąć zainteresowań każdemu z nich.

Nauczanie domowe dla aspołecznych?

Zarzutem jaki pada najczęściej pod adresem rodziców nauczających dzieci w domu jest brak kontaktów młodego człowieka z rówieśnikami. Na pierwszy rzut oka może wydawać się on zasadny, jednak jeżeli przyjrzymy sie mu bliżej okazuje się, że nie do końca tak jest. Szkolne kontakty najczęściej ograniczają się do krótkich rozmów na korytarzu. Wiele dzieci, uczących się zarówno w tradycyjnych szkołach jak i w zaciszu domowym uczęszcza dodatkowo na liczne zajęcia popołudniowe. Mają tam możliwość nawiązania więzi z innymi dziećmi, z którymi współdzielą swoje pasje.

Edukacja domowa to temat, który w Polsce budzi wciąż wiele kontrowersji i emocji. Rodzic, który staje przed dylematem rozpoczęcia nauki w domowym zaciszu powinien przede wszystkim kierować się predyspozycjami dziecka, nie zaś własnym widzimisię. Warto tę decyzję skonsultować każdorazowo z psychologiem.

4 thoughts on “Homeschooling – dla kogo edukacja domowa?

    anulka

    (09-03-2017 - 12:52)

    ciekawy tekst, sama się zastanawiałam nad nauczaniem moich dzieci w domu

    medusa

    (09-03-2017 - 13:30)

    w Polsce niestety jest to trochę temat tabu – nie znam nikogo kto uczyłby dzieci w domu, choć wiem, ze na świecie jest to bardzo popularne

    Jagodowy

    (09-03-2017 - 15:25)

    W Polsce nikt nie ma na to czasu

    Marysia

    (15-03-2017 - 19:10)

    W roku szkolnym 2016/2017 z tej formy nauczania korzysta ponad 10 tysięcy dzieci.Takie mnie wczoraj doszły słuchy.My jesteśmy w ED piaty rok,jesteśmy bardzo zadowoleni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *