fidget spinner

Czym jest Fidget spinner i kto go wymyślił?

Prawdziwym hitem ostatnich tygodni stała się zabawka Fidget Spinner. Wszystkie dzieci chcą ją mieć, mówi się o zdrowotnych i rozwijających właściwościach tego gadżetu, a magazyn Forbes zakłada, że Fidget ma szanse pobić popularnością nawet zeszłoroczny hit, czyli aplikację Pokemon GO. Co to za zabawka, jak powstała i dlaczego warto ją kupić?





Kto wymyślił fidget spinner?

Zacznijmy od początku. Fidget zdominował rynek zabawkowy, rozchodzi się dosłownie jak ciepłe bułeczki. Jednak za projektem tej zabawki nie stoi żadna z korporacji tylko… mama. Mało tego, wbrew pozorom zabawka nie powstała w tym roku, ale dużo wcześniej. Dokładnie w latach 90., a jej twórczynią jest obecnie 62 letnia Catherine z Florydy. Catherine jako młoda mama zachorowała na poważną chorobę, która zdominowała jej mięśnie, w wyniku czego miała ona kłopoty z poruszaniem się. Nie chciała jednak rezygnować z zabaw ze swoją córką, dlatego zaprojektowała zabawkę, która można się bawić bez większego wysiłku fizycznego.

Jak to wygląda?
Tak powstał prototyp Fidget Spinner, który wygląda jak trzy (lub cztery) połączone ze sobą śmigła. Gadżet przytrzymuje się pomiędzy kciukiem, a palcem wskazującym i wprawia się go w ruch obrotowy, zabawka posiada na środku łożysko i jest wyważona w taki sposób, że może się kręcić nawet dwie minuty. Nazwa pochodzi od dwóch angielskich słów: fidget (wiercić się) oraz spin (obrót, wirować, kręcić się). Autorka pomysłu próbowała promować swoją zabawkę, jednak nie przyniosło to większego rezultatu. Niestety opłata patentowa była dla Catherine zbyt wysoka, więc kobieta zrezygnowała z praw do pomysłu, który podchwyciły i rozreklamowały korporacje.

Jakie ma właściwości?
Poza tym, że Fidget to doskonała zabawa, mówi się również o zdrowotnych właściwościach tego gadżetu. I tak kolejno ma on uspokajać, wyciszać, trenować koncentrację i skupienie, pozytywnie wpływać na dzieci, które chorują na ADHD, a nawet poprawiać stan dzieci, które chorują na autyzm, lub choroby pokrewne. Niemniej nie ma jak na razie jednoznacznych badań naukowych, które potwierdzałyby te właściwości. Nawet jeśli tak nie jest, warto spróbować, bo zabawka z pewnością nie zaszkodzi. Poza tym odzwyczaja od obgryzania paznokci i ciągłego wpatrywania się w telefon komórkowy, bo zajmuje ręce i uwagę dziecka.

Kreatywna nauka?
Nauczyciele również podłapali modę. Obserwując szalone rozmiary popularności tego gadżetu, niektórzy z nauczycieli, zamiast zakazywać korzystania z zabawki w szkole, postanowili wykorzystać ją do kreatywnej nauki! Jak wiadomo nauka poprzez zabawę jest najskuteczniejsza, a dzieci nie trzeba do takiej formy zmuszać. Przykładowo na lekcji matematyki jedna z nauczycielek kazała uczniom przynieść Fidget Spinnery na lekcję matematyki. Każdy z nich miał za zadanie kręcić zabawką jak najdłużej i na koniec zapisać swój wynik. Następnie dzieci zsumowały wszystkie wyniki i podzieliły przez liczbę Spinnerów w klasie i w taki oto przyjemny sposób dzieci poznały sposób na obliczanie średniej.

Inny nauczyciel na lekcji techniki postanowił wytłumaczyć dzieciom zasadę budowy łożyska. Następnie zadaniem dzieci było samodzielne zbudowanie Spinnera. Nauczyciele wychowania fizycznego również nie pozostają w tyle, podczas rozgrzewki rzucają wyzwania jak na przykład: należy kręcić Spinnera jak najdłużej na palcu, a jednocześnie wykonywać przysiady. No i oczywiście nauczyciele fizyki mają okazję się wykazać. Lekcje z ruchu obrotowego, zasady zachowania energii, czy zasady zachowania momentu pędu jeszcze nigdy nie cieszyły się takim zainteresowaniem.
Jednak gadżet ten najmocniej został doceniony przez nauczycieli języków obcych. Powstały nawet specjalne plansze do nauki słówek z wykorzystaniem tej zabawki. Na takiej planszy przykładowo znajdują się obrazki różnych owoców, oraz miejsce na Spinnera. Uczeń ma za zadanie zakręcić zabawką na planszy, a w czasie gdy ta się kręci wypowiedzieć jak najwięcej zdań z namalowanymi owocami (w danym języku oczywiście) na przykład: „I like apples”, „I don’t like strawberry ” itd. Ten kto zdarzy wypowiedzieć najwięcej zdań wygrywa. Na rynku pojawia się coraz więcej tego typu plansz i pomysłów na wykorzystanie Spinnera w nauce języka.

Gdzie kupić fidget spinner?

Ponieważ gadżet stal się prawdziwym hitem można go dostać niemal wszędzie w sklepach zabawkowych, w Internecie, w kioskach, a nawet na bazarach. Na popularność zabawki z pewnością ma wpływ jej cena, ponieważ średnia cena Fidget Spinnera to między 10 a 30 złotych. Oczywiście dostępne są przeróżne kształty, wzory i materiały – od nich zależy cena. W Internecie można znaleźć galerie tych zabawek, które przypominają małe dzieła sztuki, tak więc jest w czym wybierać.
W Internecie każdego dnia przybywa filmików z różnymi sztuczkami. Mistrzowie tej sztuki potrafią podrzucać Fidgeta Spinngera, kręcić go na palcach u stóp, na nosie, a nawet na czole. Dzieciaki wymyślają własne sztuczki i biją między sobą rekordy. Szaleństwo to można przyrównać do dawnej zabawy z jo-jo. Jak na razie nie wiemy, czy reklamowane właściwości wspomagające walkę z chorobą ADHD i autyzmem się potwierdzą, na rzetelne badania potrzeba więcej czasu. Jednak bez względu na to, jedno jest pewne, Fidget Spinner oderwał dzieci od komputerów i telefonów komórkowych, a to bez dwóch zdań trzeba uznać za sukces.

Na koniec dodam, że Fidget Spinner cieszy się popularnością nie tylko wśród dzieci. Jak się okazuje dorośli również chętnie po niego sięgają. Może warto spróbować, w końcu każdemu rodzicowi przyda się moment wyciszenia i zrelaksowania. A jeśli można to robić razem ze swoim dzieckiem, to jest to idealne rozwiązanie. My jako rodzice skorzystamy z właściwości uspokajających tego gadżetu, a nasze dzieci będą miały poczucie, że chcemy dzielić z nimi ich zainteresowania. Dwie pieczenie na jednym ogniu.

Post Author: Paulina

2 thoughts on “Czym jest Fidget spinner i kto go wymyślił?

    Paulina

    (22-06-2017 - 14:15)

    Dla nas hit, choć dzieciaki już pierwsze modele pogubiły, widzę że to całkiem spoko zabawka. Nareszcie odciągną sie trochę od telewizji i tableta

    Martyna Ryszkowska

    (22-06-2017 - 14:16)

    Wszystkim można sobie krzywdę zrobić, a część spinerów jest z gumy – i takie polecam dla najmłodzszych

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *