Umiejętność czytania jest czymś, bez czego w dzisiejszych czasach trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie w cywilizowanym społeczeństwie. To od opanowania tej zdolności rozpoczyna się proces edukacji w szkole. Dzięki niej mamy zdecydowanie szerszy dostęp do nowych informacji. Jak nauczyć dziecko czytać? Poznaj czytanie globalne metodą Glenna Domana – receptę na wiele problemów współczesnego świata.
Kiedy rozpocząć naukę czytania?
Zdarza się, że dziecko potrafi czytać, zanim po raz pierwszy zasiądzie w szkolnej ławce. Czasem jest to wynik dążenia rodziców do przekraczania kolejnych granic, częściej jednak chęci wyrażanych przez samo dziecko. Przeważnie są to maluchy mające dobry przykład w domu, które same pragną zasiąść przed książką i poznawać kreowany w niej świat.
Dzieci, które rozpoczynają naukę w szkole umiejąc już czytać, mają zdecydowanie łatwiejszy start, mogą się skupiać na szlifowaniu pięknego pisma i przyswajaniu nowych wiadomości. Lepiej radzą sobie z odrabianiem prac domowych, nie wymagają wyjaśniania im poleceń.
Ośmiolatek musi już umieć czytać, nie ma jednak dolnej granicy wieku na naukę. Wszystko zależy od zainteresowania dziecka, poświęconego mu czasu przez rodziców, opiekunów i oczywiście od odpowiedniego sposobu, który go nie zniechęci.
Glenn Doman
Człowiek, który zrewolucjonizował naukę czytania dzięki stworzeniu zupełnie nowej metody. Amerykański fizjoterapeuta, pracujący z dziećmi cierpiącymi na porażenie mózgowe. W latach 60. XX wieku wykreował system pomagający dzieciom ze zmianami w mózgu opanować naukę czytania. Następnym jego krokiem, było przeniesienie metody na dzieci zdrowe. Badania przyniosły fantastyczne efekty. Był to moment, w którym czytanie globalne metodą Glenna Domana stało się niezwykle popularne na terenie Stanów Zjednoczonych, a z czasem wykroczyło poza ich granicę.
Na czym polega czytanie globalne metodą Glenna Domana?
Choć Wikipedia nie stanowi jeszcze źródła informacji na ten temat, czytanie globalne metodą Glenna Domana zyskuje coraz większą popularność w Europie i na świecie.
W metodzie tej nie ma konieczności zapoznawania dziecka z poszczególnymi literami. Bez znajomości alfabetu dziecko uczone jest obrazu graficznego wyrazów. Patrząc na napis, słysząc jednocześnie jego brzmienie, przyswaja sobie obie informacje jednocześnie. Podobnie funkcjonuje nasz mózg np. podczas gry w kości, kiedy patrząc na liczbę wyrzuconych oczek, nie musimy ich liczyć, od razu wiemy, ile wypadło.
Nauka czytania metodą Domana
Proces nauki czytania opiera się na regularnym pokazywaniu dziecku plansz z wyrazami i wypowiadaniu tego, co się na nich znajduje. Słowa napisane są w sposób bardzo czytelny, drukowanymi literami, czerwoną czcionką. Materiały do pracy można zakupić przez internet, np. na Amazon albo zrobić własnoręcznie. Używamy do tego przejrzystej czcionki (Tahoma, Arial, Century Gothic), wielkości 140-160 punktów, pogrubionej, umieszczonej w poziomie na kartce A4. Najlepiej, jeśli na początku są to słowa dotyczące najbliższego otoczenia dziecka – części ciała, zabawki, przedmioty codziennego użytku.
Ważne jest, by nie przeciążyć małego umysłu i nie sprawić, że maluch zacznie traktować naukę jak obowiązek. Absolutnie musi być chętny i zainteresowany tematem. Naturalna dziecięca ciekawość i atmosfera zabawy sprzyjają postępom w tym zakresie. Powinniśmy ćwiczyć przez kilka minut dziennie i przerwać, zanim dziecko będzie zmęczone.
Pokazując planszę, czytamy wyłącznie wyrazy, które się na niej zamieszczone. Nie dodajemy żadnych dodatkowych, zbędnych słów, nie budujemy zdań. Odsłaniając kartę nie mówimy „tu jest napisane….”.
Kolejnym etapem nauki są wyrażenia wielowyrazowe, a po nich pełne zdania i proste książeczki.
Forma zabawy przede wszystkim
Proces nauki przebiega w różnym tempie, dlatego nie możemy próbować przyspieszyć go na siłę. Jeśli dziecko uczy się nieco wolniej, nie krytykujmy go, nie przedłużajmy sesji pomimo niechęci ze strony malucha. Jeśli zajdzie potrzeba, warto nawet zrobić sobie kilkudniową przerwę. Na pewno unikajmy nerwów i sytuacji, w których dziecko, czy nawet rodzic zaczyna się stresować. Cierpliwość i konsekwencja tworzą klucz do sukcesu.
Spokój i forma zabawy to jeden z najważniejszych powodów, dla których warto nauczyć dziecko czytać jeszcze w przedszkolu. Nauczyciel w szkole ma około 20 uczniów w klasie, nie jest w stanie poświęcić każdemu wystarczająco dużo czasu. To zaś wiąże się często ze stresem, rywalizacją, a te mogą spowolnić cały proces.
Podstawową zasadą w tego typu zabawie jest brak zasad. Dajmy się ponieść wyobraźni, pozwólmy dziecku decydować o tym, kiedy chce się bawić, jak długo i w jaki sposób.
Co jeszcze daje nauka czytania globalnego ?
Metodę globalną możemy nazwać etapem przejściowym między brakiem zdolności czytania a umiejętnością czytania tradycyjnego, polegającego na łączeniu literek w słowo, słów w zdanie itd. Nie zapewni ona bowiem dziecku, że zacznie czytać codzienną prasę, czy książki z wyrazami, których nie zna.
- Niemniej jednak korzyści, jakie niosą za sobą ćwiczenia Domana, są wielorakie:
- Podnoszą zdolności intelektualne dziecka.
- Stanowią zalążek do rozbudzenia miłości do książek.
- Są świetną zabawą, dzięki której zacieśnia się relacja z rodzicem.
- Wzbogacają słownictwo malucha.
- Motywują dziecko do nauki czytania drobnymi sukcesami.
Metoda globalna już dla niemowląt
Wg G. Domana, jego metodę można stosować już w wieku niemowlęcym. Kontrastowe napisy na kartach doskonale przykuwają uwagę najmłodszych. Mózg dziecięcy uczy się najszybciej w ciągu pierwszych 6 lat życia. To, że niemowlę nie przeczyta nam książeczki, nie znaczy, że nie możemy kształtować jego procesów poznawczych i dbać o stymulację umysłu.
Pedagogika nie widzi powodów do niepokoju, jeśli kilka minut dziennie, bez nacisku, w przyjemniej atmosferze przeprowadzimy sobie taką zabawę z planszami. Fizjoterapia wciąż, z sukcesami, stosuje ją w przypadku dzieci z problemami neurologicznymi.
Nauka języka angielskiego
Technika Domana niesie pomoc nie tylko w przypadku czytania w języku ojczystym. Nikt nie powiedział, że napisy muszą być po polsku. Świetnie sprawdzą się również karty np. w języku angielskim. Znajomość alfabetu w przypadku nauki czytania w tym języku, nie jest wystarczająca. Mnogość zasad, które nakazują odmienne wymawianie danej głoski w zależności od sąsiedztwa innych, jest tak duża, że trudno dziecku wszystko ogarnąć.
Dzięki ćwiczeniom z planszami pomożemy mu z łatwością przywyknąć do pewnych schematów, które zaczną być stosowane automatycznie i naturalnie, bez zbędnej kalkulacji i przypominania sobie reguł.
Opinie, z jakimi możemy się spotkać na temat czytania globalnego, są bardzo różne. Na pewno nie należy się obawiać, że nauka wyrządzi dziecku krzywdę. Jeśli tylko podejdziemy do tematu z dystansem, spokojem, bez presji i nastawienia wyłącznie na wynik, nie ma możliwości, by doszło do jakichś negatywnych skutków ubocznych. Niewątpliwie metoda ta jest warta uwagi i godna polecenia, chociażby ze względu na to, że rozwija umysł, ćwiczy pamięć i zachęca do nauki czytania. Czytanie zaś jest filarem zdobywania wiedzy, ale również może stanowić sposób na relaks i zdecydowanie dobry nawyk.
2 thoughts on “Czytanie globalne: nauka czytania metodą Glenna Domana”
MamaTJ
(26-05-2017 - 09:33)Wszystko brzmi pięknie i tak też na początku myślałam. Zaopatrzyłam się w zestawy i zaczęliśmy czytać przy pierwszym dziecku.
Rozpoczęłam od 3 miesiąca z biało czarnymi kartami natomiast w 6 miesiącu przeszłam do napisów z pierwszego etapu. Po roku czasu wróciłam do pracy i czar prysł, bo nie miałam już czasu na kontynuację, a poza tym dziecko nie chciało w ogóle patrzyć na karty. Później przyszło drugie dziecko i już w ogóle nie miałam czasu na czytanie. Karty trafiły do szafy na dwa lata. Teraz starsze dziecko ma 5 lat i tak bardzo chce się nauczyć czytać, że pudełko wróciło ponownie do obiegu, aczkolwiek nie wykorzystujemy kart standardowo pokazując, ale dziecko czyta je sobie sylabizując samodzielnie wyrazy. Dla tych co mają czas polecam jak najbardziej, bo wydaje mi się, ze pomimo, że nie nauczył się czytać to po roku pokazywania rożnych kart miał bogatsze słownictwo niż rówieśnicy.
orzechowa
(07-06-2017 - 15:02)Niestety tak to jest. Dziecko samo się niczego nie nauczy, od tego jesteśmy my – rodzice i to najważniejsza nasza rola. Fajnie mieć dziecko, które potrafi czytać ale to wymaga pracy.