Gdy chore dziecko wymaga skierowania do szpitala na badania bądź leczenie jest to niezwykle stresujące wydarzenie nie tylko dla małego pacjenta, ale również dla członków jego najbliższej rodziny. W takich sytuacjach bardzo istotne jest właściwe przygotowanie naszej pociechy do tego, co niedługo ją spotka. Mądrze przeprowadzona rozmowa potrafi zdziałać cuda – złagodzi obawy i oswoi dziecko z pobytem w szpitalu, a także sprawi, że mały pacjent poczuje się bezpieczniej w nieznanych murach, wśród obcych ludzi i dziwnych maszyn oraz z dala od domu i bliskich mu osób. Nierzadko też w trakcie rozmowy okazuje się, że tak naprawdę to my, rodzice boimy się bardziej niż nasz mały wojownik. Dlatego rodzic na oddziale musi być równie dzielny, niczym jego chore dziecko!
Trzymajmy nerwy na wodzy
Rodzice nie do końca zdają sobie sprawę, że zachowanie dziecka w ogromnym stopniu jest zdeterminowane naszym postępowaniem. Dlatego też w pierwszej kolejności powinniśmy zapanować nad swoimi obawami i pilnować się, by nie przenosić nerwów na dziecko – wówczas hospitalizacja nie będzie dla malucha negatywnym przeżyciem. Rozmowa o planowanym pobycie w szpitalu jest bardzo ważna, bo mały pacjent, niemający pojęcia o tym, czego może się spodziewać, zacznie tworzyć historie, które zaczną nasilać jego lęki. A mądrze przeprowadzona rozmowa sprawi, że maluch potraktuje całą wizytę w szpitalu jako przygodę i możliwość poznania nowych, często ciekawych osób.
Gdy pobyt dziecka w szpitalu jest nieunikniony
Poza nagłymi przypadkami, wymagającymi natychmiastowej interwencji lekarskiej, w większości przypadków jest tak, że pobyt dziecka w szpitalu jest ustalany odpowiednio wcześniej. Rodzice mają wówczas trochę czasu, by oswoić się z myślą o zbliżającej się operacji czy o koniecznych badaniach, a co więcej mogą w spokoju przygotować do tego również malucha. Nie oznacza to jednak, że z małym pacjentem, który trafia do szpitala w związku z nagłym wypadkiem (np. ze złamaną nogą), nie trzeba rozmawiać. Wręcz przeciwnie! Nawet w takiej sytuacji powinniśmy porozmawiać z dzieckiem i uprzedzić go o tym, co go czeka – pomoże to małemu choremu zapewnić poczucie bezpieczeństwa i uspokoi go. Oczywiście, w danej sytuacji inaczej zareaguje dwulatek, a jeszcze inaczej ośmiolatek, dlatego też powinniśmy tok rozmowy i nasze postępowanie dostosować do wieku dziecka.
Noworodki i dzieci do 2 lat
Nowo narodzone dzieci oraz niemowlęta to grupa pacjentów, której w zasadzie nie trzeba tłumaczyć konieczności pobytu w szpitalu. W tym przypadku podstawą jest dobre nastawienie rodziców. Rodzic na oddziale musi emanować spokojem, bo takie maluchy świetnie odczytują emocje dorosłych i reagują dokładnie w ten sam sposób jak my. Jeśli więc nie pozwolimy, by to nerwy i stres wzięły nad nami górę, to i dziecko będzie dobrze się czuło w trakcie pobytu w szpitalu.
Dzieci w wieku od 2 do 3 lat
Dzieci w wieku około trzech lat mają zgoła inne poczucie upływu czasu niż dorośli. Dlatego nie ma sensu poruszać z maluchem tematu wizyty w szpitalu dalej jak na dzień bądź dwa przed planowanym zabiegiem. Całą sytuację starajmy się wyjaśnić maluchowi w formie zabawy – możemy chociażby wspólnie zaaranżować wizytę ulubionego pluszaka u lekarza i zrobić mu zastrzyk. Powiedzmy dziecku, że pobyt w szpitalu to nic innego jak przygoda i okazja do poznania nowych osób i miejsca.
Dzieci w wieku od 3 do 6 lat
Szkrab, który ukończył już trzeci rok życia, zaczyna powoli orientować się w czasie i rozpoznawać dni tygodnia. Może mieć problem, by zaakceptować to, że czeka go szpitalne badanie czy zabieg i obarczać się winą za konieczność pobytu w szpitalu. Wtedy naszą rolą jako rodziców jest przekonanie malucha, że bycie pacjentem nie jest żadną karą. Także i tu nie jest wskazane poruszanie tematu pobytu w szpitalu dalej jak na dwa – trzy dni przed zaplanowaną wizytą.
Dzieci w wieku od 7 do 11 lat
Dzieci w wieku wczesnoszkolnym bez problemu zrozumieją przyczyny, dla których muszą udać się do szpitala. Co zrozumiałe, mogą mieć też mnóstwo pytań i obaw i dlatego też można poinformować je o operacji czy badaniach na tydzień przed wyznaczoną przez lekarza datą. Sprawi to, że mały człowiek będzie miał wystarczająco dużo czasu na oswojenie się z nową sytuacją i zadanie nam nurtujących go pytań.
Dzieci w wieku od 12 lat
Dziecko, które powoli wchodzi w okres nastoletni, może już odczuwać potrzebę niezależności od rodziców, a jednocześnie wciąż liczy na wsparcie z naszej strony. Dlatego też od samego początku możemy zaangażować nasze chore dziecko do czynnego przygotowania się na pobyt w szpitalu, oferując mu przy tym swoją pomoc. Zostawmy dziecku wolny wybór w takich kwestiach jak wybór piżamy, klapek czy szlafroka, zapytajmy też naszą latorośl, czego oczekuje od nas podczas hospitalizacji. Nie zbywajmy pytań dziecka, starajmy się rozwiać wszelkie obawy i lęki młodego człowieka.
Nie bagatelizujmy pytań
Nasza pociecha, niezależnie od wieku, może zasypać nas mnóstwem pytań związanych ze szpitalnym leczeniem. Starajmy się zawsze na nie odpowiedzieć w taki sposób, by nie wywoływać dodatkowego lęku u dziecka. Jeżeli rodzic nie wiem jak przygotować dziecko na pobyt w szpitalu i jak rozmawiać z maluchem o kwestiach związanych z przebywaniem na oddziale, nie powinien wstydzić się, by poprosić o pomoc lekarza prowadzącego lub psychologa. Z pewnością udzielą nam oni cennych wskazówek.
Zadbajmy o nastrój w trakcie leczenia
Gdy już nadejdzie dzień, w którym chore dziecko ma stawić się w szpitalu, postarajmy się o miłą atmosferę. Z myślą o małym pacjencie przygotujmy „wyprawkę”, w której mogą znaleźć się takie rzeczy jak ciekawa książka, kolorowanki, inspirująca zabawka czy piżama z ulubionym bohaterem z bajki. Z pewnością umili ona czas spędzony w szpitalu, pod czujnym okiem lekarzy i rodziców.