Jak wakacje, to musi być plaża. Niezmiennie planując letnie weekendy, czy dłuższy urlop chcemy chociaż kilka godzin spędzić na plaży. Niekonicznie wybieramy morze, wystarczy jezioro, mały akwen, liczą się chwile na piasku i możliwość ochłody w wodzie. Szukając ciekawego miejsca, dla całej rodziny, kolejny sezon, atakują mnie tragiczne tytuły: „Utonął mężczyzna”, „Kolejna ofiara wodnych kąpieli”, „Tragedia na plaży”, „Nie wiedzieli jak pomóc”, „Utonęła na niestrzeżonej plaży”.
Niestety, informacje dotyczące utonięć niezmiennie pojawiają się w mediach, a tylko od nas zależy czy w ogóle będziemy słyszeć o tragicznych statystykach. Ratownicy przestrzegają przed wchodzeniem do wody na niestrzeżonej plaży i przy widocznej czerwonej fladze. Wyjaśniają, że jej obecność oznacza na przykład dużą falę, silne prądy wsteczne, a my i tak robimy swoje, co tam czerwona flaga, prawda?
Od początku sierpnia w kraju utonęło już 16 osób, w lipcu 75. Jak wynika z policyjnych statystyk, tylko od początku czerwca życie w wodzie w Polsce straciło ponad 140 osób. Czy możemy temu zapobiec? Jesteśmy odpowiedzialni za kierownicą, trzy razy sprawdzamy czy dobrze zapieliśmy pasy przy foteliku dziecka, przechodząc przez przejście odpowiedzialnie czekamy na zielone światło powtarzając jak mantrę – „auto nie zatrzyma się na wciśnięcie guzika”. Sprawdzamy prognozę pogody, żeby się nie przeziębić, a jak sprawdzamy warunki na wodzie, czy zdajemy sobie sprawę jak wiele rzeczy wpływa na nasze bezpieczeństwo nad wodą?
Trochę tego jest, ale zaczynając od początku to najważniejsze czy kąpielisko jest strzeżone. Bez względu na prognozę pogody, kilka kropel deszczu nie przeszkodzi nam w wypoczynku, za to brak ratownika na kąpielisku i fakt, że jesteśmy pozostawieni sami sobie, bez pomocy, już tak. Skoro spacerując ulicami miasta, wiemy, że działa system monitoringu i gdybyśmy zemdleli, „oczy miasta” zareagują to tym bardziej nad wodą, z rodziną, chcemy mieć ten komfort, że ratownik, który ma wiedzę i doświadczenie – pomoże.
Jeśli o komforcie już piszę, sprawdzanie każdego kąpieliska z osobna, szukanie informacji, nie zawsze jest łatwe, to właśnie o tej wygodzie pomyślała Fundacja Pro Liberis, która stworzyła aplikację Bezpieczne Kąpieliska. Najważniejsze, szczególnie dla kieszeni urlopowicza, aplikacja jest darmowa i uwaga nie zawiera żadnych reklam, co w tej chwili prawie graniczy z cudem. Z drugiej strony na bezpieczeństwu tak jak na zdrowiu nie można oszczędzać, jednak podkreślam bezpłatność aplikacji, bo zdaję sobie sprawę z często zadawanego pytania, które sama zadaję: „Ile to kosztuje?” Odpowiadam – NIC. 🙂
Zyskać możemy oglądając krótkie filmiki edukacyjne z udziałem ratowników, którzy mówią m.in o udzielaniu pierwszej pomocy oraz jak reagować na udar słoneczny. Polecam filmik pokazujący co zrobić gdy dziecko się zadławi, kto ma małe dzieci, zrozumie dlaczego. Twórcy oprócz kwestii bezpieczeństwa, które są priorytetem, dołączyli oznaczenia, dzięki którym dowiemy się nie tylko, czy woda jest przydatna do kąpieli, ale czy kąpielisko dostosowane jest dla osób niepełnosprawnych, czy jest wydzielone miejsce do kąpieli dla dzieci, a nawet czy na kąpielisko możemy wziąć psa. Aplikacja jest rewelacyjna! Zdecydowanie pomaga w wyborze miejsca. Można ją pobrać na telefon i używać w każdym miejscu w Polsce.
Idziemy dalej, czyli jak już znajdziemy kąpielisko, które nas interesuje, jak do niego dojechać, aplikacja połączona jest Google Maps, wyznacza trasę i określa czas dojazdu. Dojeżdżając nie będziemy zaskoczeni, że np. nie ma gdzie kupić lodów, czy, co gorsze, nie ma toalet. Czy można wypożyczyć np. rower wodny, a jak już można to trochę edukacji, jak dbać o dziecko na tym rowerze wodnym, żeby nie kojarzyło pierwszego przepłynięcia ze sporem rodziców, typu gdzie ma siedzieć, jak ma siedzieć, a może dwa kapoki założyć? Wszystkie informacje o danym miejscu, dodatkowych możliwościach w związku z BEZPIECZNYM spędzaniem wolnego czasu, znajdziemy w aplikacji. Co więcej, zamiast pisać posta na FB typu „Mamy z wózkami, nie będziecie się zakopywać w piachu i toczyć morderczej walki z kołami, jest deptak :-)” , możemy oceniać dane kąpielisko przez aplikację, a nawet wrzucać zdjęcia. Z Feedbacku to przede wszystkim MY urlopowicze skorzystamy.
Koleżanki, koledzy, z punktu widzenia rodzica, to co dla nas istotne znajduje się w jednym miejscu, w aplikacji w telefonie, który zawsze mamy przy sobie. Z punktu widzenia rodzica starszego dziecka, podsuwamy młodzieży tylko bezpieczne miejsca. Z punktu widzenia, przynajmniej duchem, dwudziestolatki, też skorzystam. I na koniec wrócę do początku, najważniejsze jest bezpieczeństwo, czyli wybranie miejsca, w którym to bezpieczeństwo mamy zapewnione i od tego zaczyna się aplikacja.
Aplikację można pobrać za darmo:
Bezpieczne kąpieliska
Android – http://bit.ly/2uC9bz1
iOS – http://apple.co/2vCbfUO
2 thoughts on “Bezpieczne wakacje nad wodą”
grażynka kowalska
(21-08-2017 - 14:32)fajne, jak za darmo to spróbuję
Maribell
(21-08-2017 - 14:33)jesteśmy wielkimi fanami polskich kąpielisk , może uda nam się spróbować