porządki w ogródku

Jak zagospodarować ogródek z dzieckiem?

Ogród warzywny dla dzieci

Wiosna zbliża się wielkimi krokami, warto więc pomyśleć nad tym, by  zachęcić dziecko do spędzania czasu na świeżym powietrzu oraz zainteresowania go fascynującym światem przyrody. A sposób jest niezwykle prosty – załóżmy rodzinny warzywnik!




Nieważne jest przy tym, czy jesteśmy posiadaczami domku z ogródkiem czy mieszkania z balkonem. Przy odrobinie chęci można wyhodować sałatę i pomidory  nawet sześć pięter nad ziemią. Przy okazji dzieci będą mogły przekonać się, że ogórki i rzodkiewka nie rosną na sklepowych półkach.

Ogrodnicze początki na działce

Uprawa i założenie ogrodu warzywnego jest dosyć łatwe i nie powinno nastręczyć nam większych trudności. Miejsce, w którym planujemy warzywnik powinno być nasłonecznione przez minimum 8 godzin dziennie. Wystarczy ściągnąć darń trawnika i użyźnić ziemię, przekopując ją z kompostem.

Do ogródkowych prac takich jak sianie czy sadzenie można zaangażować nawet najmłodsze dzieci. Z kolei starszaki mogą brać czynny udział w planowaniu warzywnych nasadzeń. Co ważne, warto dać dziecku wolną rękę w tym zakresie – niech popuści wodze fantazji. Nie każdy warzywniak musi składać się z równych, prostokątnych grządek – zagony mogą mieć kształt owalu czy trójkąta.

Jeżeli miejsce ogrodu warzywnego mamy już przygotowane, czeka nas jeden z najmilszych etapów – wybór roślin. Warto wybrać te, które barwami i kształtami będą wpływały na wyobraźnię i zmysły dziecka. Pomidory w kolorach tęczy, kalarepy z bujnymi niczym czupryna liśćmi, karbowane sałaty, aromatyczne i lśniące truskawki, fioletowe marchewki – wybór jest przeogromny. Możemy zakupić już gotowe sadzonki lub pokusić się o przygotowanie własnych rozsad, postępując wedle instrukcji z opakowania.

Niezwykle oryginalnym pomysłem jest zbudowanie fasolowego tippi. Wokół  okrągłej grządki wbijamy kije związane u góry tak, aby powstał namiot, zostawiając jednak miejsce na wejście do niego. Następnie wokół pałąków sadzimy pnącą fasolkę albo groch cukrowy. W krótkim czasie cała konstrukcja zazieleni się i stworzy przytulne miejsce do dziecięcych zabaw. Innym pomysłem, który z pewnością spodoba się dzieciom jest uprawa kukurydzianego lub słonecznikowego labiryntu. Rośliny te wprost idealnie nadają się do tworzenia pobudzających dziecięcą wyobraźnię kryjówek. Obie formy warzywnych grządek sprawiają dzieciom wiele radości, a przy okazji dostarczają niezwykle smacznych i zdrowych przekąsek.

Mini ogródek na balkonie

Nie powinniśmy rezygnować z chęci założenia ogródka warzywnego, jeżeli posiadamy tylko balkon. Ważne i w tym przypadku jest, by warzywa uprawiać w miejscu słonecznym. Pamiętajmy jednak, że na balkonie konieczne może okazać się podlewanie upraw nawet dwa razy w ciągu dnia. Do stworzenia mini ogródka wystarczy kilka skrzynek z dobrej jakości ziemią ogrodniczą by pokazać dziecku, że dla chcącego nic trudnego.

W małych skrzynkach możemy uprawiać niezliczone odmiany sałat, rzeżuchę,  rzodkiewkę i zioła. W takich warunkach dobrze czują się również truskawki i poziomki. Jeżeli mamy dość miejsca, ustawmy większe donice. Wówczas możemy pokusić się na uprawę w nich cukinii czy karłowatych odmian pomidorów.

Nauka wśród grządek

Praca w ogródku warzywnym rozwija wyobraźnię dziecka – już samo tworzenie planu nasadzeń może być bardzo kreatywnym i wciągającym zajęciem. Ponadto wiele warzyw i owoców odwołuje się do zmysłów dzieci poprzez zabawę z kolorami, kształtami i rozmiarami. Własna hodowla warzyw uczy również cierpliwości i rozwija poczucie odpowiedzialności, gdyż powodzenie w uprawie warzyw zależy w głównej mierze od zaangażowania dziecka we właściwą pielęgnację roślin. Dobrym pomysłem jest zorganizowanie konkursu na największą dynię – dziecko zyskuje wówczas bardzo silną motywację do dbania o roślinkę. Wyhodowanie apetycznych warzyw i owoców sprawia najmłodszym dużo satysfakcji, a także wpływa na ich poczucie wartości. Dzieci będą dumne z zebranych plonów i zapewne chętnie włączą się we wspólne przetwarzanie zbiorów w kuchni. Ponadto praca w ogrodzie uczy również współpracy w grupie oraz przyczynia się do tworzenia więzi między dziećmi i rodzicami.

Poza tym dbanie o warzywa uczy wrażliwości i ukazuje prawa obowiązujące w przyrodzie. Uświadamia dziecku, że każde stworzenie czy roślina ma do spełnienia  ważną funkcję i jak ważne jest dbanie o środowisko naturalne, a także kształtuje świadomość naszej zależności od przyrody. W czasie zbiorów należy dzieciom uświadomić i podkreślić znaczenie jedzenia własnoręcznie wyhodowanych warzyw, które są bezpieczne, zdrowe i ekologiczne. Poza tym już samo obcowanie z naturą to źródło ogromnej radości.

Trochę dzikości nie zaszkodzi

Pamiętajmy jednak, że starannie wypielęgnowany i wypielony ogród nie jest miejscem przyjaznym dzikim zwierzętom. Pozostawmy więc w kącie działki miejsce w którym pozwolimy rosnąć pokrzywie i zachęćmy dziecko do obserwowania, kto żeruje na jej liściach. Przy odrobinie szczęścia może się okazać, że jesteśmy posiadaczami licznego motylego przedszkola, gdyż na pokrzywie dochodzi do przemiany larw wielu pięknych motyli m.in. rusałki admirała.

Z kolei jesienią nie grabmy wszystkich liści do worków. Przygotujmy chociaż ze dwie, trzy sterty w zacisznych częściach ogrodu – być może jeże zdecydują się w nich przezimować?

Powinniśmy wystrzegać się również stosowania sztucznych nawozów i środków chemicznych w ogrodzie. Dobrą ziemię możemy zakupić w sklepie ogrodniczym albo jeszcze lepiej – możemy sami ją stworzyć. Wystarczy, że  zdecydujemy się na założenie w ogrodzie kompostownika. Dzięki temu dziecko na własne oczy będzie mogło obserwować przemianę materii w przyrodzie. Dowie się, że nawet zwykła dżdżownica czy chrząszcz ma do odegrania w ekosystemie olbrzymią rolę.

Załóżmy też dziką rabatkę dla owadów zapylających, którą obsiejemy nektarodajnymi kwiatami takimi jak nagietki, aksamitki, maciejki czy cynie. Wyjaśnijmy dzieciom, że obecność pszczół, trzmieli i motyli w ogrodzie warzywnym jest bardzo ważna dla roślin, gdyż bez ich pomocy nie udałoby się wyhodować warzyw i owoców.

Dzienniczek obserwatora

Dobrym pomysłem jest również, by zachęcić dziecko do notowania swoich przyrodniczych spostrzeżeń w notesie oraz uzupełniania ich fotografiami i rysunkami. A może tak założycie rodzinnego bloga, na łamach którego będziecie dzielić się pasją do ogrodu? Będzie to wspaniała pamiątka na długie lata.

Akcesoria młodego ogrodnika

Zadbajmy także o narzędzia i strój, niezbędne do pracy z ziemnymi uprawkami. W sklepach ogrodniczych można znaleźć motyczki czy grabki w kwieciste wzory, kolorowe konewki i kalosze czy urocze fartuszki oraz rękawiczki do pracy w ziemi. Takie akcesoria sprawią, że nasze dzieci jeszcze chętniej poświęcą się pracy w ogródku. Przy okazji możemy je nauczyć właściwego dbania o narzędzia i przechowywania we właściwym miejscu. W ten sposób dzieci dodatkowo nauczą się dbania o czystość i utrzymywania porządku.

Dziecko podczas obcowania z naturą bardzo szybko uczy się i dlatego ważne jest, by najmłodsi mogli jak najwcześniej poznawać tajniki przyrody. Niewiele trzeba, by w małym ogrodzie czy na balkonie stworzyć miejsce, które odegra dużą rolę w wychowaniu dziecka, będzie dla niego źródłem nowych doświadczeń, zabawy i nauki w jednym. Poza tym wspólne dbanie o rośliny jest zajęciem relaksującym i spajającym całą rodzinę. A więc korzystajmy i cieszmy się tymi radosnymi chwilami na łonie natury.

5 thoughts on “Jak zagospodarować ogródek z dzieckiem?

    madziara

    (09-03-2017 - 12:56)

    niestety nie mamy ogródka, ale moze wymyślimy coś na balkonie

    Kasia

    (16-03-2017 - 12:30)

    Ja w zeszłym roku na balkonie hodowałam ostre papryczki. Polecam, proste w uprawie i pięknie wyglądały na parapecie, plony też niczego sobie.

    irena

    (18-04-2017 - 10:58)

    A dajta spokój, dzieci w ogródku tylko szkodzą… grzadki podeptane, krzywo posiane. nie ma mowy

    danka

    (18-04-2017 - 10:59)

    super pomysł dla dzieci, ucza się odpowiedzialnosci za roślionke, dbają o nia , podlewają. to edukujące bo wyrabia sie w dziecku odpowiedzialnośc za coś!!!

    Asia

    (25-04-2017 - 14:12)

    Moje dzieciaki zaczynały od siania rzeżuchy i podobało im się, teraz spróbujemy posadzić coś większego 😀 Bardzo lubią jeść owoce prosto z krzaczków, mamy maliny, porzeczki, borówki. W tym roku jeszcze dorzucimy agrest i białą porzeczkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *